powiedział?<br>- A co, myślałeś, że zwariowałam zupełnie? Jasne, że to nie było to. O tyle nie zełgałam, że on istotnie wymienił liczby, dotyczące odległości, i że bez tej mapy nikt tam nie trafi. Resztę wymyśliłam sobie na poczekaniu. Rodopy, jak dla mnie, możecie sobie przeszukać kamień po kamieniu, znajdziecie pewno kozie łajno.<br>- Dlaczego to zrobiłaś? - spytał cicho i pomyślałam sobie, że chyba nigdy w życiu nie był taki wściekły.<br>- Dobrze wiesz dlaczego - odparłam zimno. - Zasadniczym błędem twojego życia było przekonanie o moim trwałym zidioceniu.<br>- Nie rozumiem, co masz na myśli.<br>- To nie rozum. Nie ma przepisu, że wszystko trzeba rozumieć.<br>Siedziałam