Typ tekstu: Książka
Autor: Brzechwa Jan
Tytuł: Gdy owoc dojrzewa
Rok: 1958
że ślub został wyznaczony na jedenastego października. Do tego czasu Fanny Abramowna przy pomocy szwaczki Soni miała uszyć dla panny młodej wyprawę.

Nazajutrz ojciec nie pojechał do warsztatów, gdyż obiecał Jewdokii załatwić jej sprawy w miejscowych urzędach. Rano siedzielisiny przy śniadaniu i matka jak zwykle z małego dzbanuszka wlała ojcu kożuszki do kawy. Trudno mi było pogodzić się z myślą, że ten żółtawy gąszcz, na którega widok robiło mi się mdło, może dla kogoś stanowić przysmak.

Przy śniadaniu rodzice rozmawiali o zawarciu pokoju z Japończykami. Padały nazwiska Roosevelta, Wittego, Komury... Ojciec snuł rozmaite przypuszczenia:

- Rosja poniosła klęskę na Dalekim Wschodzie... Wojna
że ślub został wyznaczony na jedenastego października. Do tego czasu Fanny Abramowna przy pomocy szwaczki Soni miała uszyć dla panny młodej wyprawę.<br><br>Nazajutrz ojciec nie pojechał do warsztatów, gdyż obiecał Jewdokii załatwić jej sprawy w miejscowych urzędach. Rano siedzielisiny przy śniadaniu i matka jak zwykle z małego dzbanuszka wlała ojcu kożuszki do kawy. Trudno mi było pogodzić się z myślą, że ten żółtawy gąszcz, na którega widok robiło mi się mdło, może dla kogoś stanowić przysmak.<br><br>Przy śniadaniu rodzice rozmawiali o zawarciu pokoju z Japończykami. Padały nazwiska Roosevelta, Wittego, Komury... Ojciec snuł rozmaite przypuszczenia:<br><br>- Rosja poniosła klęskę na Dalekim Wschodzie... Wojna
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego