Typ tekstu: Książka
Autor: Sapkowski Andrzej
Tytuł: Narrenturm
Rok wydania: 2003
Rok powstania: 2002
i bratową zhańbił. Moje prawo dochodzić sprawiedliwości...
- Oj, panowie Sterczowie - pokiwał głową Markwart von Stolberg, gdy przebrzmiały śmiechy. - Kiepsko żeście się z tą waszą bolączką do Kromolina wybrali. Idźcie, radzę wam, dokądś indziej szukać sprawiedliwości. Do sądu, przykładowo.
Weyrach parsknął, de Lossow ryknął śmiechem. Stercza pobladł, świadom, że z niego kpią, Morold i Wittich zgrzytali zębami tak, że niemal krzesali iskry. Wolfher kilkakrotnie otwierał i zamykał usta, ale nim zdążył cokolwiek powiedzieć, na majdan wpadł cwałem Jencz von Knobelsdorf, zwany Puchaczem.
*
- Łajdaki - zgrzytnął zębami Reynevan. - Że też nie ma na nich kary... Że też nie smagnie ich Bóg swoim biczem, że
i bratową zhańbił. Moje prawo dochodzić sprawiedliwości...<br>- Oj, panowie Sterczowie - pokiwał głową Markwart von Stolberg, gdy przebrzmiały śmiechy. - Kiepsko żeście się z tą waszą bolączką do Kromolina wybrali. Idźcie, radzę wam, dokądś indziej szukać sprawiedliwości. Do sądu, przykładowo.<br>Weyrach parsknął, de Lossow ryknął śmiechem. Stercza pobladł, świadom, że z niego kpią, Morold i Wittich zgrzytali zębami tak, że niemal krzesali iskry. Wolfher kilkakrotnie otwierał i zamykał usta, ale nim zdążył cokolwiek powiedzieć, na majdan wpadł cwałem Jencz von Knobelsdorf, zwany Puchaczem.<br>*<br>- Łajdaki - zgrzytnął zębami Reynevan. - Że też nie ma na nich kary... Że też nie smagnie ich Bóg swoim biczem, że
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego