Typ tekstu: Książka
Autor: Mrożek Sławomir
Tytuł: Vatzlav
Rok wydania: 1997
Rok powstania: 1968
będą pewni, że tak się nie stanie. Bo koniec końców pewność jest największym powabem.
JUSTYNA - Polegaj na mnie. Tak im się spodobam, że pójdą za mną na koniec świata.
GENIUSZ - Za tobą, za sprawiedliwością. Niech te błahe sztuczki posłużą wielkiej sprawie. A ja tymczasem udam się w podróż do zamorskich krain, aby tam dla nas zyskać sprzymierzeńców. Liczne są ludy, którym należy głosić twoje imię. Trzeba je oświecić, aby stanęły po naszej stronie. Czekaj na mój powrót. Żegnam cię, córko. (wychodzi na prawo)
JUSTYNA - Żegnaj ojczematko. (wychodzi na prawo, Geniusz na lewo)
SCENA 21
VATZLAV - Sprawiedliwość? Słyszałem, ale pierwszy raz widzę
będą pewni, że tak się nie stanie. Bo koniec końców pewność jest największym powabem.<br>JUSTYNA - Polegaj na mnie. Tak im się spodobam, że pójdą za mną na koniec świata.<br>GENIUSZ - Za tobą, za sprawiedliwością. Niech te błahe sztuczki posłużą wielkiej sprawie. A ja tymczasem udam się w podróż do zamorskich krain, aby tam dla nas zyskać sprzymierzeńców. Liczne są ludy, którym należy głosić twoje imię. Trzeba je oświecić, aby stanęły po naszej stronie. Czekaj na mój powrót. Żegnam cię, córko. (wychodzi na prawo)<br>JUSTYNA - Żegnaj &lt;orig&gt;ojczematko&lt;/&gt;. (wychodzi na prawo, Geniusz na lewo)<br>&lt;tit1&gt;SCENA 21&lt;/&gt;<br>VATZLAV - Sprawiedliwość? Słyszałem, ale pierwszy raz widzę
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego