dotować, bo sport wyczynowy wymaga ogromnych pieniędzy.<br><br>Skutki braku wspomagania najlepiej widać w młodych konkurencjach olimpijskich, w których notowaliśmy sukcesy, bo rywali było jeszcze niewielu. W zapasach kobiet Polska była przez pewien czas potęgą, teraz już się mniej liczy. - Bo zapasy kobiet wprowadzono do programu ateńskiej olimpiady - tłumaczy Kraśnicki. - Inne kraje dołożyły grosza i starań, poziom ich zapaśniczek wzrósł, a nasze stanęły w miejscu.<br><br>Podobnie rzecz się ma w dwóch młodych kobiecych konkurencjach lekkoatletycznych: skoku o tyczce i rzucie młotem. W Sydney Kamila Skolimowska zdążyła jeszcze wywalczyć złoty medal, ale dziś rywalki odskoczyły.<br>Budżet państwa finansuje przygotowania i stypendia dla kadrowiczów