Typ tekstu: Prasa
Tytuł: CKM
Nr: 8
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1999
sauny dla najbardziej wybrednych, którzy i tak kręcą później nosami, trafiając do wychodka ze słomianej maty wyposażonego jedynie w deskę z dziurką.

Handlowcy
Kiedyś droga w góry była długa: klub wysokogórski, skałki, Sudety, Tatry, Alpy, Kaukaz, prace na wysokościach, żebranie w państwowych firmach o pancerne puszki z sardynkami, o czekoladę, krakersy i buty, które wyglądały, jakby ktoś produkował je za karę. Wreszcie z błogosławieństwem Polskiego Związku Alpinizmu można było delikwenta wysłać do Nepalu. Teraz do bazy pod Everestem trafiają zapracowani biznesmeni i 60-letnie babcie na emeryturze. Podczas trzytygodniowych wakacji można dziś dotrzeć tam, dokąd wielu słynnych wspinaczy zmierzało przez pół
sauny dla najbardziej wybrednych, którzy i tak kręcą później nosami, trafiając do wychodka ze słomianej maty wyposażonego jedynie w deskę z dziurką.<br><br>&lt;tit1&gt;Handlowcy&lt;/tit1&gt;<br>Kiedyś droga w góry była długa: klub wysokogórski, skałki, Sudety, Tatry, Alpy, Kaukaz, prace na wysokościach, żebranie w państwowych firmach o pancerne puszki z sardynkami, o czekoladę, krakersy i buty, które wyglądały, jakby ktoś produkował je za karę. Wreszcie z błogosławieństwem Polskiego Związku Alpinizmu można było delikwenta wysłać do Nepalu. Teraz do bazy pod Everestem trafiają zapracowani biznesmeni i 60-letnie babcie na emeryturze. Podczas trzytygodniowych wakacji można dziś dotrzeć tam, dokąd wielu słynnych wspinaczy zmierzało przez pół
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego