Typ tekstu: Książka
Tytuł: Klechdy domowe
Rok wydania: 1996
Rok powstania: 1960
Jedyną pociechą była dla strapionego wdowca dorastająca już córka - Ofka.
Ona to przyniosła jednego ranka do warsztatu ojca taką wieść:
- Na Wawel przybyło poselstwo z Pomorza. Snycerz* Stanko widział, jak orszak wjeżdżał przez Floriańską Bramę. Lud witał posłów radośnie i serdecznie jak braci.
- Jakże to? - zdziwił się zegarmistrz. - Krzyżaków witali krakowianie jak braci? Nie do wiary to, co powiadasz, dziewczyno. Pomyliło się coś snadź twemu Stankowi.
- To wy mylicie się, panie ojcze - odpowiedziała Ofka. - Nie Krzyżacy przecie przyjechali.
- Jeno kto?
- Rycerze pomorscy, mieszczanie z Torunia, Elbląga, Gdańska. Powiadają ponoć gdańszczany, że przegnali Krzyżaków ze swego miasta. Zdobyli Wielki Młyn nad Radunią
Jedyną pociechą była dla strapionego wdowca dorastająca już córka - Ofka. <br>Ona to przyniosła jednego ranka do warsztatu ojca taką wieść: <br>- Na Wawel przybyło poselstwo z Pomorza. Snycerz* Stanko widział, jak orszak wjeżdżał przez Floriańską Bramę. Lud witał posłów radośnie i serdecznie jak braci. <br>- Jakże to? - zdziwił się zegarmistrz. - Krzyżaków witali krakowianie jak braci? Nie do wiary to, co powiadasz, dziewczyno. Pomyliło się coś snadź twemu Stankowi. <br>- To wy mylicie się, panie ojcze - odpowiedziała Ofka. - Nie Krzyżacy przecie przyjechali. <br>- Jeno kto? <br>- Rycerze pomorscy, mieszczanie z Torunia, Elbląga, Gdańska. Powiadają ponoć gdańszczany, że przegnali Krzyżaków ze swego miasta. Zdobyli Wielki Młyn nad Radunią
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego