Typ tekstu: Książka
Autor: Białołęcka Ewa
Tytuł: Tkacz iluzji
Rok wydania: 2004
Rok powstania: 1997
chodzi o nieboszczyka w sensie "cielesnym", tylko raczej duchowym. Promień z zainteresowaniem wysłuchał całej historii, po czym rzekł, uśmiechając się szelmowsko:
- Biorę ten towar.
Nocny Śpiewak wrócił z dobrymi wiadomościami. Promień miał umieścić wszystkie rękopisy u siebie w skrzyniach na ubrania, jeśli tylko pomożemy mu pozbyć się całego tego eleganckiego kramu, którego nie chce już nosić. W zamian żądał wejścia do grona szperaczy, na pełnych prawach, a więc łącznie z możliwością nieskrępowanego dostępu do odnalezionych przez nas manuskryptów. Odpowiadało to wszystkim. Nie mogło być lepszej gwarancji na milczenie Iskry niż uczestnictwo w występku.

Nie obyło się jednak bez kłopotów. Z jednej
chodzi o nieboszczyka w sensie "cielesnym", tylko raczej duchowym. Promień z zainteresowaniem wysłuchał całej historii, po czym rzekł, uśmiechając się szelmowsko:<br>- Biorę ten towar. <br>Nocny Śpiewak wrócił z dobrymi wiadomościami. Promień miał umieścić wszystkie rękopisy u siebie w skrzyniach na ubrania, jeśli tylko pomożemy mu pozbyć się całego tego eleganckiego kramu, którego nie chce już nosić. W zamian żądał wejścia do grona szperaczy, na pełnych prawach, a więc łącznie z możliwością nieskrępowanego dostępu do odnalezionych przez nas manuskryptów. Odpowiadało to wszystkim. Nie mogło być lepszej gwarancji na milczenie Iskry niż uczestnictwo w występku.<br><br>Nie obyło się jednak bez kłopotów. Z jednej
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego