Typ tekstu: Prasa
Tytuł: CKM
Nr: 11
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2000
rozlega się odgłos otwieranych drzwi do domu:
- O Boże! - krzyczy kobieta. - Mój mąż!
On wyskakuje z łóżka, chwyta w pośpiechu ubranie i chowa się za kotarę. Po chwili wychodzi jednak z ukrycia i ze zdumieniem rzuca:
- Zaraz, chwileczkę! Przecież to ja jestem twoim mężem!

Specjalizacja
W kuchni Kowalskich zepsuł się kran. Żona prosi Kowalskiego, żeby naprawił.
- A co to ja, hydraulik jestem? - wzrusza ramionami Kowalski. Następnego dnia wraca z pracy, patrzy, kran naprawiony.
- Kto naprawił kran? - pyta żonę.
- Poprosiłam sąsiada i naprawił.
- I nic za to nie chciał?
- A chciał, chciał! Powiedział, żebym się z nim przespała albo żebym mu zaśpiewała
rozlega się odgłos otwieranych drzwi do domu:<br>- O Boże! - krzyczy kobieta. - Mój mąż!<br>On wyskakuje z łóżka, chwyta w pośpiechu ubranie i chowa się za kotarę. Po chwili wychodzi jednak z ukrycia i ze zdumieniem rzuca:<br>- Zaraz, chwileczkę! Przecież to ja jestem twoim mężem!<br><br>Specjalizacja<br>W kuchni Kowalskich zepsuł się kran. Żona prosi Kowalskiego, żeby naprawił.<br>- A co to ja, hydraulik jestem? - wzrusza ramionami Kowalski. Następnego dnia wraca z pracy, patrzy, kran naprawiony.<br>- Kto naprawił kran? - pyta żonę.<br>- Poprosiłam sąsiada i naprawił.<br>- I nic za to nie chciał?<br>- A chciał, chciał! Powiedział, żebym się z nim przespała albo żebym mu zaśpiewała
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego