Typ tekstu: Książka
Autor: Choromański Michał
Tytuł: Zazdrość i medycyna
Rok wydania: 1979
Rok powstania: 1933
chwyci? go za marynarkę. - Cóż to za podłość! - usłyszał krawiec, ale nie zrozumiał, do kogo ten wykrzyknik się odnosi. Doszli już do rogu płotu i zawrócili na lewo. Obaj potykali się co sekunda o jakieś pnie i kamienie. Gdy byli już prawie pod oknem, przystanęli.
- Ciszej, panie szanowny, ciszej - stęknął krawiec i zamarł.
Kanciasty cień w oknie stał nieruchomo i tylko w pewnym momencie jak gdyby poruszył głową. Ten ruch wydał się Widmarowi znany i od razu wytłumaczył mu wszystko.
- Rebeko! - zawołał zachrypniętym głosem, ale na szczęście nowy podmuch wiatru zagłuszył jego krzyk.
- Nie, proszę szanownego pana - doleciał zagrobowy szept krawca
chwyci? go za marynarkę. - Cóż to za podłość! - usłyszał krawiec, ale nie zrozumiał, do kogo ten wykrzyknik się odnosi. Doszli już do rogu płotu i zawrócili na lewo. Obaj potykali się co sekunda o jakieś pnie i kamienie. Gdy byli już prawie pod oknem, przystanęli.<br>- Ciszej, panie szanowny, ciszej - stęknął krawiec i zamarł.<br>Kanciasty cień w oknie stał nieruchomo i tylko w pewnym momencie jak gdyby poruszył głową. Ten ruch wydał się Widmarowi znany i od razu wytłumaczył mu wszystko.<br>- Rebeko! - zawołał zachrypniętym głosem, ale na szczęście nowy podmuch wiatru zagłuszył jego krzyk.<br>- Nie, proszę szanownego pana - doleciał zagrobowy szept krawca
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego