Typ tekstu: Książka
Autor: Stawiński Jerzy
Tytuł: Piszczyk
Rok wydania: 1997
Lata powstania: 1959-1997
ledwo prztyknąwszy palcem, los wyciągnął mnie nagle z tej studni, do której mnie sam złośliwie wrzucił. Czyżby nagle zreflektował się, ścigany wyrzutami sumienia, i zmienił politykę? Prawdę mówiąc, to wszystko było śmieszne: gdybym poszedł na lekką pracę do szwalni, pozostałbym w obozie do końca wojny. Tu pomogły mi wstręt do krawiectwa i słabość fizyczna, która mnie zawsze tak martwiła.
Dzień mojego wyjazdu przypadł na 11 listopada 1942 roku. Uzbrojony we wszystkie dokumenty i w bilet kolejowy do Warszawy wyszedłem z Komendy Obozu i skierowałem się do bramy, gdy nagle zauważyłem Sawickiego w towarzystwie podchorążego, który mnie zdemaskował. Zdębiałem: ten ostatni ubrany
ledwo prztyknąwszy palcem, los wyciągnął mnie nagle z tej studni, do której mnie sam złośliwie wrzucił. Czyżby nagle zreflektował się, ścigany wyrzutami sumienia, i zmienił politykę? Prawdę mówiąc, to wszystko było śmieszne: gdybym poszedł na lekką pracę do szwalni, pozostałbym w obozie do końca wojny. Tu pomogły mi wstręt do krawiectwa i słabość fizyczna, która mnie zawsze tak martwiła.<br>Dzień mojego wyjazdu przypadł na 11 listopada 1942 roku. Uzbrojony we wszystkie dokumenty i w bilet kolejowy do Warszawy wyszedłem z Komendy Obozu i skierowałem się do bramy, gdy nagle zauważyłem Sawickiego w towarzystwie podchorążego, który mnie zdemaskował. Zdębiałem: ten ostatni ubrany
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego