Typ tekstu: Książka
Autor: Iredyński Ireneusz
Tytuł: Dzień oszusta. Człowiek epoki
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1962
zawód.
- Aha... Dobrze.
- Bo mi się robi smutno.
Starasz się zasnąć. Przypominasz sobie głosy ludzi mówiących po francusku, stali przed czarnym samochodem. Twoja gra z Wandą wydaje ci się bezcelowa. Odczuwasz znużenie, znużenie fizyczne. Zamykasz oczy i widzisz tablicę z kolorowym układem krążenia. Teraz już bardziej konkretnie wyobrażasz sobie układ krążenia, szczególnie żyły w lewej nodze. Masz wrażenie, jakby krew była gęstą mazią. Jej przypływ jest miarowy, uczucie zbliżone do przyjemności masażu.
- Będziemy spali - rzekłem.
- Za dużo wczoraj wypiłeś.
- Tak.
Odsuwasz się od kobiety, która wygłasza drażniące stwierdzenie, a teraz mruczy, myśląc prawdopodobnie, że szukasz lepszej pozycji. Wywołujesz z pamięci fragmenty
zawód.<br>- Aha... Dobrze.<br>- Bo mi się robi smutno.<br>Starasz się zasnąć. Przypominasz sobie głosy ludzi mówiących po francusku, stali przed czarnym samochodem. Twoja gra z Wandą wydaje ci się bezcelowa. Odczuwasz znużenie, znużenie fizyczne. Zamykasz oczy i widzisz tablicę z kolorowym układem krążenia. Teraz już bardziej konkretnie wyobrażasz sobie układ krążenia, szczególnie żyły w lewej nodze. Masz wrażenie, jakby krew była gęstą mazią. Jej przypływ jest miarowy, uczucie zbliżone do przyjemności masażu.<br>- Będziemy spali - rzekłem.<br>- Za dużo wczoraj wypiłeś.<br>- Tak.<br>Odsuwasz się od kobiety, która wygłasza drażniące stwierdzenie, a teraz mruczy, myśląc prawdopodobnie, że szukasz lepszej pozycji. Wywołujesz z pamięci fragmenty
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego