Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Kultura
Nr: 400-401
Miejsce wydania: Paryż
Rok: 1981
tytule, więc sprawa niby oczywista. A jednak autora tych uwag nawiedzają wątpliwości. Bo już dawno nikt nie pisze dziennika, w którym notowałby wszystko, jak "leci". Dziennik dziś jest coraz bardziej konstrukcją ciągu zdarzeń wypreparowanych ze zdarzeń rzeczywistych, koncepcją świata, kreacją siebie i postaci wokół siebie. Dziennik Tyrmanda wydaje mi się kreacją daleko posuniętą (nie, żebym chciał twierdzeniem tym podważać prawdziwość zawartych tam spraw, to nie!), po prostu jest rezultatem dużej obróbki artystycznej materiału. I to zbliża go do powieści. Zwłaszcza, że czytamy go ćwierć wieku po opisywanych wydarzeniach, że dorosłe jest już nie tylko pokolenie, które wówczas było dziećmi, ale i
tytule, więc sprawa niby oczywista. A jednak autora tych uwag nawiedzają wątpliwości. Bo już dawno nikt nie pisze dziennika, w którym notowałby wszystko, jak "leci". Dziennik dziś jest coraz bardziej konstrukcją ciągu zdarzeń wypreparowanych ze zdarzeń rzeczywistych, koncepcją świata, kreacją siebie i postaci wokół siebie. Dziennik Tyrmanda wydaje mi się kreacją daleko posuniętą (nie, żebym chciał twierdzeniem tym podważać prawdziwość zawartych tam spraw, to nie!), po prostu jest rezultatem dużej obróbki artystycznej materiału. I to zbliża go do powieści. Zwłaszcza, że czytamy go ćwierć wieku po opisywanych wydarzeniach, że dorosłe jest już nie tylko pokolenie, które wówczas było dziećmi, ale i
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego