Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Cosmopolitan
Nr: 7
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1998
bo córka zarabia kilka razy więcej niż oni. - Są przekonani, że wygrałam los na loterii i cały czas boją się, że go stracę. Dla nich suma, jaka co miesiąc wpływa na moje konto, to niewyobrażalne pieniądze - mówi Marta. Ona sama jest bardzo zaangażowana w to, co robi. Całe jej życie kręci się wokół pracy.
Zwykle, kiedy chcemy się spotkać, Marta musi starannie sprawdzić, czy przypadkiem nie ma wtedy żadnych obowiązków do wykonania. A i tak nie wiadomo, czy gdy będziemy zajęci w najlepsze rozmową, nie zadzwoni jej komórka i Marta,
żegnając się pospiesznie, nie będzie musiała nas opuścić.
Próżne byłoby ostrzeganie jej
bo córka zarabia kilka razy więcej niż oni. - Są przekonani, że wygrałam los na loterii i cały czas boją się, że go stracę. Dla nich suma, jaka co miesiąc wpływa na moje konto, to niewyobrażalne pieniądze - mówi Marta. Ona sama jest bardzo zaangażowana w to, co robi. Całe jej życie kręci się wokół pracy. <br>Zwykle, kiedy chcemy się spotkać, Marta musi starannie sprawdzić, czy przypadkiem nie ma wtedy żadnych obowiązków do wykonania. A i tak nie wiadomo, czy gdy będziemy zajęci w najlepsze rozmową, nie zadzwoni jej komórka i Marta, <br>żegnając się pospiesznie, nie będzie musiała nas opuścić. <br>Próżne byłoby ostrzeganie jej
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego