Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Ozon
Nr: 10
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2005
nie najtrudniejszy krok. Żeby wybory były ważne, do urn musiało pójść co najmniej 50 proc. załogi - blisko 9 tys. pracowników. Zbrzyzny zarządził pełną mobilizację: listy obecności sprawdzane były co dwie godziny, szefowie działów przypominali o wyborach jeszcze częściej. Efekt: 9 tys. głosujących. Młynarczyk, który z całym swoim związkiem zbojkotował wybory, kręci z niedowierzaniem głową. - Kiedy w wyborach do rady nadzorczej startowało 11 kandydatów, wzięło w nich udział nieco ponad 11 tys. ludzi. A tu na jednego kandydata głosowało niewiele mniej. To się nazywa skuteczność.
Józef Czyczerski z Solidarności całe wybory uważa za farsę. Bo poza tym, że był jeden kandydat, w
nie najtrudniejszy krok. Żeby wybory były ważne, do urn musiało pójść co najmniej 50 proc. załogi - blisko 9 tys. pracowników. Zbrzyzny zarządził pełną mobilizację: listy obecności sprawdzane były co dwie godziny, szefowie działów przypominali o wyborach jeszcze częściej. Efekt: 9 tys. głosujących. Młynarczyk, który z całym swoim związkiem zbojkotował wybory, kręci z niedowierzaniem głową. - Kiedy w wyborach do rady nadzorczej startowało 11 kandydatów, wzięło w nich udział nieco ponad 11 tys. ludzi. A tu na jednego kandydata głosowało niewiele mniej. To się nazywa skuteczność.<br>Józef Czyczerski z Solidarności całe wybory uważa za farsę. Bo poza tym, że był jeden kandydat, w
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego