Typ tekstu: Książka
Autor: Płoński Janusz, Rybiński Maciej
Tytuł: Góralskie tango
Rok: 1978
To niech przyjdą do biura - mówił gorączkowo - ja zaraz... kawę i koniaczek. Niestety, nie mam materiałów po francusku, ale ty im to jakoś przetłumaczysz.
- Jasne, że przetłumaczę. Oni przyjdą później. Widzisz, są zmęczeni podróżą. Muszą odpocząć, a chciałbym im dać proporczyki od razu, no wiesz, to będzie miło.
- Oczywiście, zaraz - kręcił się po pokoju Otyński panno Zosiu, poproszę trzy torby. To ja tu będę na nich czekał.
- Dobrze, czekaj, bo mogą się zjawić w każdej chwili - Skwarski uwielbiał kawały-i zamów koniaczek od razu. Jakbyś coś potrzebował, jestem w pokoju u Karskiego. Wiesz, piętro niżej.
Schwycił torby i pogalopował na dół
To niech przyjdą do biura - mówił gorączkowo - ja zaraz... kawę i koniaczek. Niestety, nie mam materiałów po francusku, ale ty im to jakoś przetłumaczysz.<br>- Jasne, że przetłumaczę. Oni przyjdą później. Widzisz, są zmęczeni podróżą. Muszą odpocząć, a chciałbym im dać proporczyki od razu, no wiesz, to będzie miło.<br>- Oczywiście, zaraz - kręcił się po pokoju Otyński panno Zosiu, poproszę trzy torby. To ja tu będę na nich czekał.<br>- Dobrze, czekaj, bo mogą się zjawić w każdej chwili - Skwarski uwielbiał kawały-i zamów koniaczek od razu. Jakbyś coś potrzebował, jestem w pokoju u Karskiego. Wiesz, piętro niżej.<br>Schwycił torby i pogalopował na dół
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego