Typ tekstu: Książka
Autor: Radosław Kobierski
Tytuł: Harar
Rok: 2005
pieczątkami, nazwami i adresami firm, bez umiaru zażywali amfetaminę, po której byli jeszcze pewniejsi siebie, lepsi, mieli jeszcze większą siłę przebicia. Nabuzowani do granic możliwości zdobywali urzędy, sponsorów, materiały, trudno dostępne folie, liternictwo, szablony, i wprawiali w osłupienie pedagogów, którzy oczarowani tą niespotykaną błyskotliwością i tempem, obdarzali ich jeszcze większym kredytem zaufania.
Byłem jednym z najstarszych słuchaczy w swojej grupie, od pozostałych dzielił mnie zaledwie rok, jeden rok opóźnienia, wykluczenia z normalnego biegu czasu, spowodowany oczywiście chorobą ojca, nieumiejętnością pogodzenia się z pojęciem braku, a wydawało się, że należymy do zupełnie innych pokoleń.

Inaczej się ubierali, zachowywali, nawet mówili innym językiem. Pamiętaliśmy
pieczątkami, nazwami i adresami firm, bez umiaru zażywali amfetaminę, po której byli jeszcze pewniejsi siebie, lepsi, mieli jeszcze większą siłę przebicia. Nabuzowani do granic możliwości zdobywali urzędy, sponsorów, materiały, trudno dostępne folie, liternictwo, szablony, i wprawiali w osłupienie pedagogów, którzy oczarowani tą niespotykaną błyskotliwością i tempem, obdarzali ich jeszcze większym kredytem zaufania.<br>Byłem jednym z najstarszych słuchaczy w swojej grupie, od pozostałych dzielił mnie zaledwie rok, jeden rok opóźnienia, wykluczenia z normalnego biegu czasu, spowodowany oczywiście chorobą ojca, nieumiejętnością pogodzenia się z pojęciem braku, a wydawało się, że należymy do zupełnie innych pokoleń. <br><br>Inaczej się ubierali, zachowywali, nawet mówili innym językiem. Pamiętaliśmy
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego