Typ tekstu: Książka
Autor: Uniłowski Zbigniew
Tytuł: Wspólny pokój
Rok wydania: 1976
Rok powstania: 1932
uszu Lucjana doszedł szum spuszczonej wody i roześmiany Zygmunt wszedł do pokoju; począł się niedbale i szybko ubierać.
- Słuchaj, Zygmuś - zapytał Lucjan - skąd tutaj tyle tych buteleczek, obsadek, papieru?
- Przeszkadzają ci - odparł z uśmiechem. - Tutaj kreślarze dawniej mieszkali; to po nich, a teraz ten agronom czy leśnik też musi coś kreśli, bo często go widzę pochylonego nad stołem. Obejrzyj lepiej alkowę.
Alkowa była jakby dużą wnęką pokoju, mieściła się w niej dębowa szafa, bardzo szerokie drewniane łóżko i nocna szafka; panował tu stęchły mrok i alkowa zdawała się być bardzo oddalona od słonecznego pokoju. Lucjan rzucił okiem na miejsce, gdzie miało
uszu Lucjana doszedł szum spuszczonej wody i roześmiany Zygmunt wszedł do pokoju; począł się niedbale i szybko ubierać.<br>- Słuchaj, Zygmuś - zapytał Lucjan - skąd tutaj tyle tych buteleczek, obsadek, papieru?<br>- Przeszkadzają ci - odparł z uśmiechem. - Tutaj kreślarze dawniej mieszkali; to po nich, a teraz ten agronom czy leśnik też musi coś kreśli, bo często go widzę pochylonego nad stołem. Obejrzyj lepiej alkowę.<br>Alkowa była jakby dużą wnęką pokoju, mieściła się w niej dębowa szafa, bardzo szerokie drewniane łóżko i nocna szafka; panował tu stęchły mrok i alkowa zdawała się być bardzo oddalona od słonecznego pokoju. Lucjan rzucił okiem na miejsce, gdzie miało
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego