Typ tekstu: Książka
Autor: Uniłowski Zbigniew
Tytuł: Wspólny pokój
Rok wydania: 1976
Rok powstania: 1932
fajeczkę twarzy Dziadzi. Nie słyszy już słów Wermela i w ogóle czuje szum w głowie. Po półrocznym poście dla stęsknionych oczu znowuż widzi swą Beatrycze. Dlaczego, kiedy myśli o kobiecie, zawsze widzi figurkę panny Leopard. Tak już od roku. "Przecież ona nawet nie wie o moim istnieniu. Jestem smarkacz i kretyn. O, tak. W gruncie rzeczy jestem jeszcze głupi, nędzny smarkacz. Po co ja o niej myślę". W tej chwili Lucjan słyszy tubalny głos Zygmunta:
- Te, bo ślepia zwichniesz.
Lucjan opuszcza wzrok. Jest mu wstyd, że przechodzi tę chorobę, co wszyscy jego koledzy - chorobę miłości do panny Leopard.
Zygmunt mówi poufnym
fajeczkę twarzy Dziadzi. Nie słyszy już słów Wermela i w ogóle czuje szum w głowie. Po półrocznym poście dla stęsknionych oczu znowuż widzi swą Beatrycze. Dlaczego, kiedy myśli o kobiecie, zawsze widzi figurkę panny Leopard. Tak już od roku. "Przecież ona nawet nie wie o moim istnieniu. Jestem smarkacz i kretyn. O, tak. W gruncie rzeczy jestem jeszcze głupi, nędzny smarkacz. Po co ja o niej myślę". W tej chwili Lucjan słyszy tubalny głos Zygmunta:<br>- Te, bo ślepia zwichniesz.<br>Lucjan opuszcza wzrok. Jest mu wstyd, że przechodzi tę chorobę, co wszyscy jego koledzy - chorobę miłości do panny Leopard.<br>Zygmunt mówi poufnym
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego