Typ tekstu: Książka
Autor: Grochowiak Stanisław
Tytuł: Seans
Rok: 1997
tę okropną historię, tak jak imię, bo przecież nie nazywasz się Peyton Lothis...
- Lofis. A ty też kłamiesz - nigdy nie latałeś na żadnych B-52 i - posłuchaj, parszywy skurwielu ze sztucznymi zębami: nie masz żadnego prawa mnie oskarżać!
- Ciszej, kretynko! - sapnął, bo mój krzyk obudził braci- -starców obok.
- Sam jesteś kretyn, zasrany psycholog amator.

Zerwałam się i chlusnęłam mu resztką whisky w oczy; jakiś zgiełk, ludzie podnoszą się z foteli, pokazują palcami - "to ta, która groziła, że własne dziecko zabije, psychopatka- -socjopatka, chory mózg, ścierwo!'
Trzeszczy kadłub, widocznie spadamy i za chwilę nastąpi uderzenie i ocean zmiażdży; już mnie ma, nie
tę okropną historię, tak jak imię, bo przecież nie nazywasz się Peyton Lothis...<br>- Lofis. A ty też kłamiesz - nigdy nie latałeś na żadnych B-52 i - posłuchaj, parszywy skurwielu ze sztucznymi zębami: nie masz żadnego prawa mnie oskarżać!<br>- Ciszej, kretynko! - sapnął, bo mój krzyk obudził braci- -starców obok.<br>- Sam jesteś kretyn, zasrany psycholog amator.<br><br> Zerwałam się i chlusnęłam mu resztką whisky w oczy; jakiś zgiełk, ludzie podnoszą się z foteli, pokazują palcami - "to ta, która groziła, że własne dziecko zabije, psychopatka- -socjopatka, chory mózg, ścierwo!'<br>Trzeszczy kadłub, widocznie spadamy i za chwilę nastąpi uderzenie i ocean zmiażdży; już mnie ma, nie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego