i Dzieciątka, <br>a które zabrali obcy.<br>W tej kaplicy Podlasiacy padali na ziemię i jak gdyby wyzwoleni z przymusu milczenia, <br>wybuchali głośnym płaczem. Bo to była ich Królowa, ich Matka Boska, to była <br>Kodeńska. Ich prostym sercom Niepokalana Dziewica jawiła się w tym kształcie, <br>nie w innym. W tradycję, w krew wrosła im cześć dla tego właśnie Obrazu. Czyż <br>każde dziecko podlaskie nie znało słów pieśni:<br><br><q>Z miasta Rzymu przywieziona,<br>O Maryjo, bądź pozdrowiona!<br>Niech z Twej przyczyny<br>Syn Twój nam winy<br>Odpuści, o coć prosimy...</><br><br>W ciągu dwu i pół wieku Matka Kodeńska opiekowała się nimi, niezawodna ku <br>pomocy, nieustająca