Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Polityka
Nr: 24
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1998
w społecznej świadomości jako rząd wielkiego przełomu, naprawy państwa. Tymczasem jego pierwsze wielkie dzieło zmieniło się w niezrozumiałą grę w numerki. Zaczęło przypominać karykaturę reformy. To nie jest już porywająca wizja zmiany struktur państwa, oddania naprawdę znacznej władzy w ręce obywateli, o czym premier tak często zapewniał. To jest przepychanie krok po kroku, w trudzie i znoju zmiany cieszącej się bardzo umiarkowanym społecznym poparciem. W dodatku wbrew woli znacznej części własnego zaplecza politycznego, które po prostu żadnych reform nie chce.

Dla części tego zaplecza tak chętnie przywoływane hasło dekomunizacji struktur oznacza po prostu przyjemne trwanie w starych, dobrze znanych, oswojonych postpeerelowskich strukturach. One
w społecznej świadomości jako rząd wielkiego przełomu, naprawy państwa. Tymczasem jego pierwsze wielkie dzieło zmieniło się w niezrozumiałą grę w numerki. Zaczęło przypominać karykaturę reformy. To nie jest już porywająca wizja zmiany struktur państwa, oddania naprawdę znacznej władzy w ręce obywateli, o czym premier tak często zapewniał. To jest przepychanie krok po kroku, w trudzie i znoju zmiany cieszącej się bardzo umiarkowanym społecznym poparciem. W dodatku wbrew woli znacznej części własnego zaplecza politycznego, które po prostu żadnych reform nie chce.<br><br> Dla części tego zaplecza tak chętnie przywoływane hasło dekomunizacji struktur oznacza po prostu przyjemne trwanie w starych, dobrze znanych, oswojonych postpeerelowskich strukturach. One
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego