Typ tekstu: Książka
Autor: Chmielewska Joanna
Tytuł: Całe zdanie nieboszczyka
Rok wydania: 2003
Rok powstania: 1969
Zaniechał wymuszania na mnie dzbanka drogą szantażu i przywykł do krzyków "wasza eminencjo". Uznałam, że czas wprowadzić jakiejś urozmaicenie.
- Nie mów do mnie "wasza eminencjo"! - zażądałam kategorycznym rykiem. - Znudziło mi się to! "Wasza eminencjo" mówi się do kardynała!
- Przecież sama chciałaś?!! - zdziwił się cieć. - To jak mam teraz mówić?!
- Wasza królewska mość!
Dziura w zworniku natychmiast zaczęła pokwikiwać radośnie. Osobliwy rodzaj śmiechu miał ten człowiek.
- A królewska mość dlaczego?! - zaciekawił się.
- Bo mi się tak podoba! Coś mi się należy od życia w tym grobie, nie?!
- Szef jutro wraca! Jak będziesz chciała, to wyjdziesz! Ale nie wychodź, nudno będzie bez ciebie
Zaniechał wymuszania na mnie dzbanka drogą szantażu i przywykł do krzyków "wasza eminencjo". Uznałam, że czas wprowadzić jakiejś urozmaicenie.<br>- Nie mów do mnie "wasza eminencjo"! - zażądałam kategorycznym rykiem. - Znudziło mi się to! "Wasza eminencjo" mówi się do kardynała!<br>- Przecież sama chciałaś?!! - zdziwił się cieć. - To jak mam teraz mówić?!<br>- Wasza królewska mość!<br>Dziura w zworniku natychmiast zaczęła pokwikiwać radośnie. Osobliwy rodzaj śmiechu miał ten człowiek.<br>- A królewska mość dlaczego?! - zaciekawił się.<br>- Bo mi się tak podoba! Coś mi się należy od życia w tym grobie, nie?!<br>- Szef jutro wraca! Jak będziesz chciała, to wyjdziesz! Ale nie wychodź, nudno będzie bez ciebie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego