to będzie. Jak się uprze, żeby zrobić coś głupiego, to i tak zrobi, czy będziemy ją sprawdzać, czy nie"</> - próbowała odpowiedzieć na swoje i męża wątpliwości pani Danuta, kiedy po telefonie od Ryszarda szykowali się do wyjścia.<br>Zdecydowali bowiem, że jednak nie wypada mu odmówić i trzeba pojechać - choćby na krótko, ale należy chociaż zaznaczyć swoją obecność. Postanowili także, a właściwie sam Mirosław podjął tę decyzję, że pojadą własnym samochodem. <br>- <q>"Przecież nie będziemy tłuc się autobusami</> - oznajmił, gdy żona zasugerowała jednak pozostawienie auta w domu. <q>- Ja nie muszę pić alkoholu, w końcu to nie jest obowiązek. Poza tym posiedzimy godzinkę i