nimi porozumienie, dopóty wszystko jest w porządku. <br>- Sądzę, że wiele zrozumiałam dopiero wtedy, kiedy zaczęłam spotykać się z Piotrem - opowiada dalszy ciąg historii Maryla. - On także jest hojny, ale nie tak jak Krzysztof. Lubi wydawać, lubi kupować prezenty, ale kiedy mówię, że musimy przystopować, bo pod koniec miesiąca może być krucho, słucha i rozumie. Obydwoje nie zarabiamy dużo, ale planujemy nasze wszystkie wydatki, dlatego dzień, w którym trzeba opłacić stałe świadczenia, nie przeraża mnie już tak bardzo jak kiedyś. <br>Anka także doszła do porozumienia. Zajęło jej to trochę czasu, ale się w końcu udało. - Ta sytuacja strasznie mnie męczyła - wyjaśnia. - Pewnego