Typ tekstu: Książka
Autor: Kołodziejczak Tomasz
Tytuł: Krew i kamień
Rok: 2003
siedział ukryty w lesie i obserwował osadę. Mężczyzn zostało niewielu - tylko młodzi chłopcy i starcy. Wszystkie prace polowe wykonywały kobiety. To znak, że Biały Pazur dobrze się wziął za organizowanie swego wojska. Pod wieczór Magwer ruszył w dalszą drogę. Musiał obejść Daborę, przepłynąć Zieloną Rzekę i jeszcze dzień wędrować do kryjówki Dorona. W zasadzie mógłby od razu skierować się ku miastu. Jednak jego zmęczone ciało prosiło o odpoczynek, o jedną w pełni przespaną noc, o dobrze przyrządzony posiłek.
Niełatwo natrafić na pojedynczego, idącego lasem człowieka. Teraz jednak, gdy Magwer dotarł na gęściej zamieszkane tereny, mogły nań czekać różne niespodzianki. Magwer zwolnił
siedział ukryty w lesie i obserwował osadę. Mężczyzn zostało niewielu - tylko młodzi chłopcy i starcy. Wszystkie prace polowe wykonywały kobiety. To znak, że Biały Pazur dobrze się wziął za organizowanie swego wojska. Pod wieczór Magwer ruszył w dalszą drogę. Musiał obejść Daborę, przepłynąć Zieloną Rzekę i jeszcze dzień wędrować do kryjówki Dorona. W zasadzie mógłby od razu skierować się ku miastu. Jednak jego zmęczone ciało prosiło o odpoczynek, o jedną w pełni przespaną noc, o dobrze przyrządzony posiłek.<br>Niełatwo natrafić na pojedynczego, idącego lasem człowieka. Teraz jednak, gdy Magwer dotarł na gęściej zamieszkane tereny, mogły nań czekać różne niespodzianki. Magwer zwolnił
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego