jeszcze ciszej "chciałbyś, rekinku?", "jestem Stanisław G.", "och, nie masz czego się wstydzić, te ząbki, zęby, zębiska, zębiska, właśnie zębiska, o twoich mówię, one słodkie, mógłbyś przegryźć stół, gdybyś tylko chciał", "w zębach go podniosę", "w zębiskach", "w zębiskach go podniosę", "nie teraz, nie teraz, słodkie zębiska, cukier puder, cukier kryształ, cukier w kostkach, miód, syrop, ulepek, lukier, karmel", "żaden cukier - ja na to - a witriol, dziegieć, ostrza mięso rwące, palnik acetylenowy, pinezki, sztylety, bęc", "gwałtowniku" - powiedziała i, westchnąwszy, "gligligligli" - zamierająco szepnęła, "rrrrrrr" - odpowiedziałem chowając zdjęcie, "nieźle musisz wyglądać nago" - powiedział Robert do Wandy, "pan mnie obraża, poskarżę się mężowi", "jak