musi funkcjonować, niż wynikiem świadomie podejmowanych decyzji. A ewolucje w stosunku do tego, co poprzedzało, najlepiej może wyrażają się w recenzjach. Wspomniałem już, że zanika w nich streszczenie, charakterystyczne dla recenzji uprawianej przez krytyków z pokolenia Chmielowskiego. Brzozowski pisał w jednym z wczesnych artykułów o "bezdusznej metodzie streszczeń", która w krytyce literackiej panuje - i sam już - jak większość jego rówieśników - tę praktykę porzucił. W miarę formowania się stylu krytyki młodopolskiej streszczenie przestało być nawet metodą pomocniczą, nie przyznawano mu już walorów informacyjnych i interpretacyjnych, a jego miejsce zajmowała zwykle parafraza. Mówiąc inaczej, perspektywa <page nr=134> zewnętrzna, implikowana przez streszczenie, została wyeliminowana na rzecz