Typ tekstu: Książka
Autor: Grochowiak Stanisław
Tytuł: Seans
Rok: 1997
pas - przepuszczasz? Ach, rozumiem, te światła z naprzeciwka - boisz się? Patrz, a ja się nie boję - już raz umarłam, to czego się bać? Wracasz na prawy pas, myślisz, że nie zaryzykuję wyprzedzić? A właśnie, passaciku, pojadę na czołówkę, prosto w te wielkie ciężarowe reflektory, a co mi tam! Mój pasażer krzyczy ze strachu. Metr przede mną przerażenie tego, co ma zabić - za ułamek sekundy. Ułamek sekundy minął i żyję, charadka uciekła, wymknęła się - TIR z rykiem klaksonu przepada w ciemnościach - i co? I znów przed tobą jestem, passat; zaraz, o co ci chodzi! Już mnie nie gonisz? Skapcaniałeś do przepisowej prędkości
pas - przepuszczasz? Ach, rozumiem, te światła z naprzeciwka - boisz się? Patrz, a ja się nie boję - już raz umarłam, to czego się bać? Wracasz na prawy pas, myślisz, że nie zaryzykuję wyprzedzić? A właśnie, passaciku, pojadę na czołówkę, prosto w te wielkie ciężarowe reflektory, a co mi tam! Mój pasażer krzyczy ze strachu. Metr przede mną przerażenie tego, co ma zabić - za ułamek sekundy. Ułamek sekundy minął i żyję, charadka uciekła, wymknęła się - TIR z rykiem klaksonu przepada w ciemnościach - i co? I znów przed tobą jestem, passat; zaraz, o co ci chodzi! Już mnie nie gonisz? Skapcaniałeś do przepisowej prędkości
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego