Typ tekstu: Książka
Autor: Marek Krajewski
Tytuł: Koniec świata w Breslau
Rok: 2003
potem po czterech miesiącach otwiera partyjną kasę i nie widzi stosu złotych imperiałów, czerwony szal luksusowej dziwki w łódzkim hotelu, czerwona robotnicza krew na będzińskim bruku, czerwona krew bundowców, których składki przyniosły mu fortunę w łódzkim kasynie w "Grand Hotelu". Von Finckl otworzył oczy i powiedział:
- Stawiam na czerwone.
- Nie! - krzyknęła Sophie. - Masz postawić na parzyste. Ta gra jest o mnie i ja mam tu też coś do powiedzenia.
Wśród zgromadzonych mężczyzn rozległ się szmer podziwu. Zawierano między sobą zakłady. Potężny brodacz o słowiańskim akcencie i wyglądzie wetknął w dłoń Richtera zwitek banknotów.
- Parzyste! Ma przeczucie ta krasawica - huknął.
- Generał Basedow
potem po czterech miesiącach otwiera partyjną kasę i nie widzi stosu złotych imperiałów, czerwony szal luksusowej dziwki w łódzkim hotelu, czerwona robotnicza krew na będzińskim bruku, czerwona krew bundowców, których składki przyniosły mu fortunę w łódzkim kasynie w "Grand Hotelu". Von Finckl otworzył oczy i powiedział:<br>- Stawiam na czerwone.<br>- Nie! - krzyknęła Sophie. - Masz postawić na parzyste. Ta gra jest o mnie i ja mam tu też coś do powiedzenia.<br>Wśród zgromadzonych mężczyzn rozległ się szmer podziwu. Zawierano między sobą zakłady. Potężny brodacz o słowiańskim akcencie i wyglądzie wetknął w dłoń Richtera zwitek banknotów.<br>- Parzyste! Ma przeczucie ta krasawica - huknął.<br>- Generał Basedow
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego