zdrady z ust takiego arcyzdrajcy jak ty, Vilgefortz, to naprawdę duża rzecz. Czułbym się zaszczycony. Gdyby nie trąciło to tanim jarmarcznym żartem.<br> - Ja nie wyrzucam ci zdrady, Skellen, ja wydrwiwam twą naiwność i nieudolność w zdradzaniu. Bo dla kogóż to zdradzasz twego władcę? Dla Ardala aep Dahy i de Wetta, książątek, urażonych w ich chorobliwej dumie, znieważonych tym, że ich córeczki cesarz odtrącił, planując małżeństwo z Cintryjką. A oni liczyli, że to z ich rodów wywiedzie się nowa dynastia, że to ich rody będą w cesarstwie pierwszymi, że rychło wyrosną nawet ponad tron! Emhyr jednym ruchem pozbawił ich tej nadziei, a