Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Almanach Humanistyczny "Bez wiedzy i zgody..."
Nr: 5
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1986
jako instytucją. To, że tego nie czyni, wiąże się i z koncepcją, i z tytułem książki, i ze sposobem prezentacji problematyki. Pominięcie instytucji ma swoje mankamenty, ale by możliwie dramatycznie i jasno przedstawić owe pararelne monologi, o których mówiliśmy, Autor musiał z czegoś zrezygnować.
PK: Co do zarzutu, że w książeczce "Religion" nie ma historii, to wydaje mi się, że można tej książki bronić na podobnej zasadzie, jak się broni wszelkich oaz kontemplacji, spokoju, zastanawiania się nad rzeczami wiecznymi. Znany jest fakt, pisze o tym Huizinga w "Jesieni średniowiecza", że Van Eyck malował rzeczy harmonijne, zrównoważone, tchnące otuchą i spokojem, nadzieją
jako instytucją. To, że tego nie czyni, wiąże się i z koncepcją, i z tytułem książki, i ze sposobem prezentacji problematyki. Pominięcie instytucji ma swoje mankamenty, ale by możliwie dramatycznie i jasno przedstawić owe pararelne monologi, o których mówiliśmy, Autor musiał z czegoś zrezygnować.&lt;/&gt;<br> &lt;hi&gt;PK&lt;/hi&gt;: &lt;who6&gt;Co do zarzutu, że w książeczce "Religion" nie ma historii, to wydaje mi się, że można tej książki bronić na podobnej zasadzie, jak się broni wszelkich oaz kontemplacji, spokoju, zastanawiania się nad rzeczami wiecznymi. Znany jest fakt, pisze o tym Huizinga w "Jesieni średniowiecza", że Van Eyck malował rzeczy harmonijne, zrównoważone, tchnące otuchą i spokojem, nadzieją
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego