Typ tekstu: Książka
Autor: Adam Czerniawski
Tytuł: Narracje ormiańskie
Rok wydania: 2003
Lata powstania: 1956-1986
oni tak tą szosą pod Płockiem dreptali, nagle dwa messerschmitty nie wiadomo skąd się pojawiły. Leciały nisko, prawie tuż nad drzewami. Kilku piechurów karabiny w niebo skierowało. Sprowokowane maszyny opieprzyły ich z cekaemów. Jak kosą ciął. Towarzystwo po szosie się rozsypało.
Noc była mroźna, a zza horyzontu wytoczył się pokaźny księżyc. Opuścili teraz rynek i szli wolno wąską, gazem oświetloną uliczką. Elżbietańskie domki, jak ilustracje z bajek, naginały się ku nim. Na pagórku zarysował się kościółek parafialny, zbudowany, zdaniem rotmistrza, w roku Pańskim 1451. Drobne kamyczki na ścieżce utrudniały wspinaczkę. Po stronie oświetlonej księżycem znaleźli ławeczkę, na którą zwalili się ciężko
oni tak tą szosą pod Płockiem dreptali, nagle dwa messerschmitty nie wiadomo skąd się pojawiły. Leciały nisko, prawie tuż nad drzewami. Kilku piechurów karabiny w niebo skierowało. Sprowokowane maszyny opieprzyły ich z cekaemów. Jak kosą ciął. Towarzystwo po szosie się rozsypało.<br>Noc była mroźna, a zza horyzontu wytoczył się pokaźny księżyc. Opuścili teraz rynek i szli wolno wąską, gazem oświetloną uliczką. Elżbietańskie domki, jak ilustracje z bajek, naginały się ku nim. Na pagórku zarysował się kościółek parafialny, zbudowany, zdaniem rotmistrza, w roku Pańskim 1451. Drobne kamyczki na ścieżce utrudniały wspinaczkę. Po stronie oświetlonej księżycem znaleźli ławeczkę, na którą zwalili się ciężko
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego