modlitwą na ustach szła na miejsce egzekucji. <q>"Idę na spotkanie Jezusa twarzą w twarz. Zobaczymy się, gdy wy tam przyjdziecie. Będę na was czekać"</>. To były słowa Karli, wypowiedziane bezpośrednio przed przywiązaniem jej grubymi, skórzanymi pasami do łóżka, w kształcie krzyża, i wstrzyknięciem do żył trucizny. Jeszcze wcześniej przeprosiła tych, których skrzywdziła. Następnie dodała: <q>"Wszyscy byliście dla mnie dobrzy. Kocham was bardzo"</>. Ubrana w białą tunikę, umierała z otwartymi oczami, nie przestając się lekko uśmiechać. Zaś usta poruszały się, szepcząc modlitwę aż do momentu zgonu. Świadkami jej śmierci - wybranymi przez Karlę - był jej mąż, jej prawnik, jej siostra oraz brat zamordowanej