Komuś, kogo bardzo lubię. I myślę, że masz rację: kiedy świętujemy narodziny Jezusa, możemy też pomyśleć o Jego radosnym zmartwychwstaniu. <br>- Amen, amen, Alleluja! - wykrzyknął Jacek i w tym momencie wszyscy zdali sobie sprawę, że jest po prostu pijany. Nie zalany w trupa, ale na pewno wstawiony, bardziej niż Karol czy ktokolwiek z obecnych.<br>Zapanowało niezręczne milczenie.<br>Jacek rozejrzał się niepewnie po zebranych.<br>- No dobrze, dzisiaj ja jestem <orig>winnisemoo</>. Jestem winny, bo za mało kocham... samego siebie! Kochaj siebie samego jak bliźniego swego, czy tak to szło?<br>- Niezupełnie. A teraz pora na coś słodkiego! Kto chce kawy, a kto herbaty? - Anna jak