Ja nie mówię o chrześcijaństwie, tylko o tym, żeby mieć oparcie <vocal desc="yyy"> w tej naszej okolicznej teorii, bo u nas naprawdę jeszcze istnieje kontakt z drzewem, z przyrodą <pause> Przecież u nas są drzewa, które bardziej lubimy, które mniej lubimy <pause> A to tak naprawdę bardziej lubimy i mamy szacunek do tych drzew, które były traktowane jako święte kiedyś <pause> I przypuszczam, że gdyby taki uzdrowiciel, zamiast wmawiać takiemu klientowi pierwszemu lepszemu i wprowadzać mu mentalność Buddy, żeby wziął takiego człowieka, zaprowadził go nawet pod dom i starał się znaleźć z nim wspólny kontakt, wspólne zawieszenie w postaci tego dębu, to na pewno miałby sto procent