w miarę upływu czasu. Tym jednak razem, jak podkreślają amerykańscy komentatorzy, skok &lt;name type="person"&gt;Busha&lt;/&gt; jest o tyle istotny, że &lt;name type="person"&gt;Kerry&lt;/&gt; nie odnotował żadnej poprawy notowań po zakończeniu konwencji demokratów pod koniec lipca. Co więcej, wielu ekspertów twierdziło wtedy, że podział elektoratu na dwa mocno zmobilizowane obozy sprawia, iż wyraźny wzrost notowań któregokolwiek z kandydatów po konwencji jest mało prawdopodobny.<br>Jak wynika z badań "Newsweeka", wyższe notowania &lt;name type="person"&gt;Busha&lt;/&gt; wynikają bardziej ze słabości &lt;name type="person"&gt;Kerry'ego&lt;/&gt; niż z siły jego samego. &lt;name type="person"&gt;Bush&lt;/&gt; wciąż jest dla wielu Amerykanów postacią bardzo kontrowersyjną. Znaczący wpływ na wyniki sondaży mogła mieć nie konwencja, lecz wymierzona w &lt;name type="person"&gt;Kerry'ego&lt;/&gt; kampania weteranów wojny