zachował,<br>więcej miecza i zbroje niż domu pilnował.</><br><br>Gdy pani Barbara odczytała tę pośmiertną poezję, Hipolit Niechcic wstał i dobył ze starego sekretarzyka dokumenty, które udało mu się niedawno zdobyć, a które świadczyły, że on właśnie pochodził w prostej linii od owego chorążego Adriana. Ten zaś wywodził się z rycerzy, którzy byli towarzyszami króla Bolesława Krzywoustego.<br>- A teraz - rzekł - oto, co zostało. Resztki Turobina. A jeżeli nie będę miał syna, to i ród zginie.<br>Bogumił słuchał obojętnie, paląc fajkę, a pani Barbara czerwieniła się, gdyż miała wrażenie, że siedzą tu oboje niby złoczyńcy używający nieprawnie znakomitego nazwiska.<br>- Słuchaj - rzekła potem do Bogumiła