Typ tekstu: Książka
Autor: Nienacki Zbigniew
Tytuł: Księga strachów
Rok wydania: 1987
Rok powstania: 1967
chwila i ten ktoś znajdzie się na podwórzu.
Czmychnąłem za bramę i wcisnąłem się w krzaki. Wychyliwszy nieco głowę, mogłem widzieć przez bramę duży fragment podworca. Przez otwór z bocznych pomieszczeń wyszedł ktoś z silnym reflektorem. Szeroki krąg światła pełzał po murach, wędrował od ziemi do szczytu, jak gdyby ów ktoś szukał na cegłach jakiegoś napisu lub znaku. Nie widziałem go, bo reflektor był tak skonstruowany, że ten, kto go używał, pozostawał w ciemności, wypuszczając tylko z dłoni długi i ostry promień blasku.
"Boże drogi - zastanawiałem się gorączkowo - co to wszystko ma znaczyć?"
Tydzień już minął od przygody Wiewiórki. Czy żby
chwila i ten ktoś znajdzie się na podwórzu.<br>Czmychnąłem za bramę i wcisnąłem się w krzaki. Wychyliwszy nieco głowę, mogłem widzieć przez bramę duży fragment podworca. Przez otwór z bocznych pomieszczeń wyszedł ktoś z silnym reflektorem. Szeroki krąg światła pełzał po murach, wędrował od ziemi do szczytu, jak gdyby ów ktoś szukał na cegłach jakiegoś napisu lub znaku. Nie widziałem go, bo reflektor był tak skonstruowany, że ten, kto go używał, pozostawał w ciemności, wypuszczając tylko z dłoni długi i ostry promień blasku.<br>"Boże drogi - zastanawiałem się gorączkowo - co to wszystko ma znaczyć?"<br>Tydzień już minął od przygody Wiewiórki. Czy żby
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego