Typ tekstu: Książka
Autor: Żukrowski Wojciech
Tytuł: Kamienne tablice
Rok wydania: 1994
Rok powstania: 1966
jak pod białą pustynią sufitu obraca się powoli śmiga wentylatora.
- Mówię ci, Ferenz, ani świat, ani Bóg nie lubi letnich. Boję się, że nie dostąpimy łaski oczyszczenia. I nie będziesz miał sposobności przekonać się, do czego jesteś zdolny. Kim jesteś naprawdę.
Siedzieli chwilę w milczeniu, sekretarz się żachnął i ruszył ku drzwiom, z ręką na klamce, wydymając wargi, powiedział z ironią:
- Podobno uważacie, że Bóg nie zsyła prób nad siły człowieka, więc po co się napierać, wyrywać na ochotnika?
- Zaraziłeś się Indiami - odciął radca. - Wygodna filozofia, zwłaszcza dla marksisty.
Sekretarz nie podjął zaczepki, cicho zamknął drzwi za sobą.
Szarpie się jak
jak pod białą pustynią sufitu obraca się powoli śmiga wentylatora.<br>- Mówię ci, Ferenz, ani świat, ani Bóg nie lubi letnich. Boję się, że nie dostąpimy łaski oczyszczenia. I nie będziesz miał sposobności przekonać się, do czego jesteś zdolny. Kim jesteś naprawdę.<br>Siedzieli chwilę w milczeniu, sekretarz się żachnął i ruszył ku drzwiom, z ręką na klamce, wydymając wargi, powiedział z ironią:<br>- Podobno uważacie, że Bóg nie zsyła prób nad siły człowieka, więc po co się napierać, wyrywać na ochotnika?<br>- Zaraziłeś się Indiami - odciął radca. - Wygodna filozofia, zwłaszcza dla marksisty.<br>Sekretarz nie podjął zaczepki, cicho zamknął drzwi za sobą.<br>Szarpie się jak
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego