Typ tekstu: Książka
Autor: Leśmian Bolesław
Tytuł: Poezje
Rok wydania: 1996
Rok powstania: 1920
królewskim ogrodzie,
Król ją ujrzał o słońca zachodzie,
Ujrzał tajnym zapłonioną żarem
I obłąkał swe zmysły jej czarem.

Ach, nie po to się czerwienię,
Żeby gasić twe pragnienie!

"Jedni wierzą w śpiewające ptaki,
Inni w gwiezdne na błękicie znaki,
A ja ciebie będę czcił w twej krasie.
Wiśnio, wiśnio! Już ku zmierzchom ma się!''

Ach, nie po to się czerwienię,
Żeby gasić twe pragnienie!

"Uśmierz obłęd, ty - zorzo zorzysta!
Przejrzyj duszę do dna, bo zbyt mglista...
W tym ogrodzie dwoje nas, jak dwoje...''
I wyciągnął ku niej usta swoje.

Ach, nie po to się czerwienię,
Żeby gasić twe pragnienie!

I wyciągnął
królewskim ogrodzie,<br>Król ją ujrzał o słońca zachodzie,<br>Ujrzał tajnym zapłonioną żarem<br>I obłąkał swe zmysły jej czarem.<br><br> Ach, nie po to się czerwienię,<br> Żeby gasić twe pragnienie!<br><br>"Jedni wierzą w śpiewające ptaki,<br>Inni w gwiezdne na błękicie znaki,<br>A ja ciebie będę czcił w twej krasie.<br>Wiśnio, wiśnio! Już ku zmierzchom ma się!''<br><br> Ach, nie po to się czerwienię,<br> Żeby gasić twe pragnienie!<br><br>"Uśmierz obłęd, ty - zorzo zorzysta!<br>Przejrzyj duszę do dna, bo zbyt mglista...<br>W tym ogrodzie dwoje nas, jak dwoje...''<br>I wyciągnął ku niej usta swoje.<br><br> Ach, nie po to się czerwienię, <br> Żeby gasić twe pragnienie!<br><br>I wyciągnął
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego