królewskim ogrodzie,<br>Król ją ujrzał o słońca zachodzie,<br>Ujrzał tajnym zapłonioną żarem<br>I obłąkał swe zmysły jej czarem.<br><br> Ach, nie po to się czerwienię,<br> Żeby gasić twe pragnienie!<br><br>"Jedni wierzą w śpiewające ptaki,<br>Inni w gwiezdne na błękicie znaki,<br>A ja ciebie będę czcił w twej krasie.<br>Wiśnio, wiśnio! Już ku zmierzchom ma się!''<br><br> Ach, nie po to się czerwienię,<br> Żeby gasić twe pragnienie!<br><br>"Uśmierz obłęd, ty - zorzo zorzysta!<br>Przejrzyj duszę do dna, bo zbyt mglista...<br>W tym ogrodzie dwoje nas, jak dwoje...''<br>I wyciągnął ku niej usta swoje.<br><br> Ach, nie po to się czerwienię, <br> Żeby gasić twe pragnienie!<br><br>I wyciągnął