Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Dziennik Polski
Nr: 14/7
Miejsce wydania: Kraków
Rok: 1998
Zhe Yi jest zatroskany. Ciągle jakieś kłopoty. Od roku bezskutecznie próbuje kupić mieszkanie. Ułożył się już ze sprzedającym. Ale co z tego, skoro - twierdzi - jako cudzoziemiec nie może się doprosić zezwolenia na zakup? A przecież przebywa w Polsce od dziewięciu lat! I co roku musi odnawiać zezwolenie na pobyt. Jego kucharz też już od kilku lat mieszka w Polsce. Zresztą, o kogoś nowego byłoby trudno, bo w Pekinie ze zdobyciem polskiej wizy są nieustanne kłopoty...
Jego kolega, Tan Yao Lin, właściciel "Chińskiego Pałacu", jest w bardziej komfortowej sytuacji, bo ma austriacki paszport. Nikt mu niczego nie utrudnia. A on sam nie
Zhe Yi jest zatroskany. Ciągle jakieś kłopoty. Od roku bezskutecznie próbuje kupić mieszkanie. Ułożył się już ze sprzedającym. Ale co z tego, skoro - twierdzi - jako cudzoziemiec nie może się doprosić zezwolenia na zakup? A przecież przebywa w Polsce od dziewięciu lat! I co roku musi odnawiać zezwolenie na pobyt. Jego kucharz też już od kilku lat mieszka w Polsce. Zresztą, o kogoś nowego byłoby trudno, bo w Pekinie ze zdobyciem polskiej wizy są nieustanne kłopoty...<br>Jego kolega, Tan Yao Lin, właściciel "Chińskiego Pałacu", jest w bardziej komfortowej sytuacji, bo ma austriacki paszport. Nikt mu niczego nie utrudnia. A on sam nie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego