co nabywcy nie stać. Miał na myśli standard wyrobów i standard urządzenia. Sprawy te się łączą. Tu chodziło o kuchnię, o typowej dla naszych mieszkań wielkości, w której np. dla oszczędności miejsca poszczególne sprzęty powinny być nadwieszane, ale nie były do tego przystosowane. Chodziło też o ustawienie w tej standardowej kuchni standardowego stołu kuchennego, choć należało poszerzając parapet przy oknie tam stworzyć dobrze oświetlone, wygodne miejsce pracy gospodyni, lepiej przy tym wykorzystując pozostałą, wolną przestrzeń kuchni. Nie chodzi mi tu o szczegóły, a o brak wyobraźni. Widać że projektanci, architekci wnętrz, producenci tkwią w określonych schematach myślowych i realizacyjnych, a to