wzburzona, że <br>aż ją ponosiło, żeby coś robić czy gdzie lecieć! <br>Więc dobrze, że właśnie to pranie! <br><br>Spała teraz Adela na kuferku, przykryta matczyną chustką, <br>a dzieci z dziadkiem, bo matka od czasu choroby znieść <br>koło siebie na łóżku nikogo nie mogła. <br><br>Tej nocy jednak pomyślała, że chyba na tym kufrze nie <br>uleży, że chyba z niego spadnie, tak się przewracała <br>z boku na bok, tak sobie rady dać ze sobą nie mogła. <br><br><br>Chciało jej się śmiać z radości i płakać <br>ze złości: - Oto jak bardzo skrzywdziła tę Krysię! <br><br><br>I dlaczego właściwie?! Za co?! <br><br>Że się nad nią nie użalała, że