Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Morze
Nr: 10
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1961
połowie marca eskadra mogłaby wyruszyć w dalszą drogę, gdyby nie to, że z Petersburga nadszedł rozkaz czekania na drugi dodatkowy zespół, który miał "wzmocnić" eskadrę. Była to zbieranina starych pancerników przybrzeżnych i krążowników, nad którymi dowództwo powierzono kontradmirałowi Niebogatowowi. Rożestwienski zżymał się na taką pomoc, która właściwie mogła być jedynie kulą u nogi, ale rozkazu musiał posłuchać i postanowił okres wyczekiwania wypełnić szkoleniem załóg poszczególnych okrętów oraz całej eskadry jako zespołu. Później wyruszył w kierunku Indochin, gdzie też nadciągnął 8 maje Niebogatow ze swymi "pływającymi trumnami", jak je pogardliwie nazywali marynarze.
1 maja połączona armada rosyjska wyszła w kierunku Filipin, 23 maja po
połowie marca eskadra mogłaby wyruszyć w dalszą drogę, gdyby nie to, że z Petersburga nadszedł rozkaz czekania na drugi dodatkowy zespół, który miał "wzmocnić" eskadrę. Była to zbieranina starych pancerników przybrzeżnych i krążowników, nad którymi dowództwo powierzono kontradmirałowi Niebogatowowi. Rożestwienski zżymał się na taką pomoc, która właściwie mogła być jedynie kulą u nogi, ale rozkazu musiał posłuchać i postanowił okres wyczekiwania wypełnić szkoleniem załóg poszczególnych okrętów oraz całej eskadry jako zespołu. Później wyruszył w kierunku Indochin, gdzie też nadciągnął 8 maje Niebogatow ze swymi "pływającymi trumnami", jak je pogardliwie nazywali marynarze. <br>1 maja połączona armada rosyjska wyszła w kierunku Filipin, 23 maja po
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego