Typ tekstu: Książka
Autor: Bahdaj Adam
Tytuł: Wakacje z duchami
Rok wydania: 1996
Rok powstania: 1962
W rękach trzymała ociekający wodą garnek i mokrą ścierkę.
- Co się stało? - wyszeptała nieruchomymi wargami. Mandżaro przeciął powietrze niecierpliwym gestem ręki. Był już na schodach. Wpadł z takim rozpędem, że zatrzeszczały pod nim żałośnie. Przesadzając po trzy, cztery stopnie, gnał na górę. Korytarzyk pusty, drzwi do pokoju Marsjanina otwarte. Jak kula wpadł do środka. W pokoju nie było nikogo...
Trwał chwilę w stanie nieopisanego zdumienia, nie mogąc pojąć, co się stało z nieznajomym, który kilka sekund wcześniej wśliznął się na klatkę schodową. Potem opanowało go zdenerwowanie. Zaczął krążyć, obszukując kąty, jakby ów tajemniczy człowiek zdematerializował się lub skurczył do rozmiarów karzełka
W rękach trzymała ociekający wodą garnek i mokrą ścierkę.<br> - Co się stało? - wyszeptała nieruchomymi wargami. Mandżaro przeciął powietrze niecierpliwym gestem ręki. Był już na schodach. Wpadł z takim rozpędem, że zatrzeszczały pod nim żałośnie. Przesadzając po trzy, cztery stopnie, gnał na górę. Korytarzyk pusty, drzwi do pokoju Marsjanina otwarte. Jak kula wpadł do środka. W pokoju nie było nikogo...<br>Trwał chwilę w stanie nieopisanego zdumienia, nie mogąc pojąć, co się stało z nieznajomym, który kilka sekund wcześniej wśliznął się na klatkę schodową. Potem opanowało go zdenerwowanie. Zaczął krążyć, obszukując kąty, jakby ów tajemniczy człowiek zdematerializował się lub skurczył do rozmiarów karzełka
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego