Peppina mógłby być interesujący, gdyby jego talentowi komicznemu dorównywała inteligencja i kultura artystyczna. "Metamorfozy" są wystylizowane nie na <foreign>commedia dell'arte</> (aktorzy grają bez masek), lecz na teatr z pierwszej połowy XIX wieku przy użyciu takich elementów jak kurtyna malowana na sztywnym płótnie w sute fałdy, rampa z olejnymi kinkietami, malowane kulisy, prospekty i <orig>paludamenty</>, nawet malowane kandelabry zjeżdżające z sufitu. Jest to wierna rekonstrukcja muzealna, może pouczająca, może nawet zabawna, lecz pozbawiona dystansu estetycznego, niedojrzana dzisiejszym okiem, nie zinterpretowana plastycznie. U nas Leon Schiller z upodobaniem, z rozbawioną czułością lubił wracać do "starego teatru", Daszewski umiał go świetnie <orig>persyflażować</>. Bez tego