Te są oznakiem honoru..."<br>- Jak zaś?<br><page nr=90> - "...honoru i zwycięstwa... Legiony polskie formują się we Włoszech...<br>Przybywajcie, Polacy, rzucajcie broń, którą nosić przymuszono..." Tu kamrat Lelito przerwał czytanie - To, widzi mi się, do nas... - mruknął. - Niby do cesarskich Polaków... niby do ludzi z Galicjów...<br>Kamrat Lelito był przecież z profesji czeladnikiem kunsztu rzeźniczego z miasteczka Wiśnicza, więc rozumiał się na rzeczy.<br>- Juści, pojmuję... - rzekł Derkacz, choć po prawdzie pojmował niewiele.<br>- "...Bijmy się za sprawę wspólną wszystkich narodów, za wolność pod walecznym Bonaparte..:<br>- Hę?<br>- "...Bonaparte, zwycięzcą Włoch... Tryumfy rzeczypospolitej francuskiej są jedyną naszą nadzieją... Za jej pomocą może zobaczymy jeszcze domy nasze, któreśmy