Że ośmielam się tym nękać czytelników? - Ależ to zupełnie proste. Pięćdziesięcioletnie doświadczenie poucza, że jak się wszystkim nie przypomni, to nikt nie będzie pamiętał, a wtedy o prezentach, o choćby życzeniach nie ma co marzyć. - Jak to mówi Pan Bóg do modlącego się, żeby wygrać na loterii: - Daj mi szansę, kup los. Z okazji jubileuszu życzę sobie najczulej i najtkliwiej, żeby zawsze była Basia, przyjaciele byli tak wspaniali, jak są, "Polityka" zwiększała nakład, a wszyscy zaczynali jej lekturę od mojego felietonu; zdrowie i pieniądze też by się przydały. Dzieci na razie starczy.</><br><br><div type="art"><br><tit>Wolność wedle tygrysów </><br><br><au>JERZY PILCH</><br><br>Piszę o sprawie powszechnie