Typ tekstu: Rozmowa bezpośrednia
Tytuł: Rozmowa o rodzinie
Rok powstania: 2001
bardzo bardzo zadowolona i to to takie pierwsze moje, że tak powiem, wejście w życie było bardzo szczęśliwe. Bo i ojciec mnie kochał, ba, ojciec to mnie strasznie kochał. Zawsze uważał, że ja nie jestem żadna dziewczyna, tylko chłopak. Konno jeździłam jak szatan, tak że wie pani, wszystko razem do kupy wzięte było zupełnie dobrze. Tylko później wojna, wszystko nam zabrali. Eee.
A miała pani jakieś perypetie właśnie takie w wojnę?
Miałam. Miałam.
Na przykład.
No wie pani, może perypetie to za mocne określenie, ale mieszkałam już u rodziny, wie pani, pod Warszawą, tu zabrano wszystko, wie pani, nic już nie
bardzo bardzo zadowolona i to to takie pierwsze moje, że tak powiem, wejście w życie było bardzo szczęśliwe. Bo i ojciec mnie kochał, ba, ojciec to mnie strasznie kochał. Zawsze uważał, że ja nie jestem żadna dziewczyna, tylko chłopak. &lt;vocal desc="laugh"&gt; Konno jeździłam jak szatan, tak że wie pani, wszystko razem do kupy wzięte było zupełnie dobrze. Tylko później wojna, wszystko nam zabrali. Eee. &lt;/&gt;<br>&lt;who2&gt;A miała pani jakieś perypetie właśnie takie &lt;vocal desc="yyy"&gt; w wojnę? &lt;/&gt;<br>&lt;who1&gt;Miałam. Miałam. &lt;/&gt;<br>&lt;who2&gt;Na przykład. &lt;/&gt;<br>&lt;who1&gt;No wie pani, może perypetie to za mocne określenie, ale &lt;vocal desc="yyy"&gt; mieszkałam już u rodziny, wie pani, pod &lt;name type="place"&gt;Warszawą&lt;/&gt;, tu zabrano wszystko, wie pani, nic już nie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego